STARTUJ ULUBIONE CO NOWEGO? AGNIESZKA CEGIELSKA - NIEOFICJALNY INTERNETOWY FANKLUB REDAKCJA KONTAKT
Informacje o aktualizacji Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Skocz do działu Poczytaj lub dodaj wpis Czyli kto to tworzy Kontakt z nami




OSTATNI KOMENTARZ  ?

Budujemy carty ...
Sampler do c-6 ...
Byłem tam ... ...
Seks w szkole, ...

(29)
(15)
(3)
(2)
(2)



WYBIERZ MELODIĘ       ?


The last ninja
The l.n. The wilderness
The last ninja 2
The l.n.2 The basement
The l.n.2 The final battle
The l.n.2 The mansion
The l.n.2 The office
The l.n.2 The sewers
The l.n.2 The street
The great giana sisters
The green beret
Turrican intro
Bubble Bobble Remix
Creatures
Game over
Mayhem intro
Diablo
Doom 2 Hell on Earth
Hi-octane
Xenon 2
Mario in the Loonybin
Tetris (gameboy) remix


Jaws
Spy vs spy
Draconus
Ghoust busters
Tetris (c-gameboy)
Duke Nukem 3D




FELIETONY 


RELACJA Z FOREVER 2003



   Na Forever 2003 wybraliśmy się całą ekipą z Warszawy: Lewis, Wilson oraz Mikey z Lublina (Atari scena). Z Elbanem, Prezesem i Fenkiem spotkaliśmy się dopiero w pociągu, ponieważ jak to niektórzy z nich mają w zwyczaju, dotarli na dworzec w ostatniej chwili. Udało nam się zająć miejsca siedzące, o które nie było łatwo, ale co to dla nas. Szybko się okazało, że w naszym wagonie nie grzeją i robi się coraz zimniej. Konduktor tylko machnął ręką, stwierdził, że zawsze można się przesiąsć i poszedł dalej. W Katowicach miał się dosiąść Cactus, lecz z powodów rodzinnych opóźnił swój wyjazd na party o kilkanaście godzin. W Katowiach część pasażerów wysiadła z naszego "lodowatego" wagonu lub przeniosła się do cieplejszego miejsca. I tak nasza siódemka scenowiczów została sama. Do granicy podróż minęła dość szybko, a czas zapełniły nam zabawy Elbana i Prezesa jeżdżących wózkiem, który został zostawiony przez jakąś pasażerkę. I tak w pociągu poza graniem w piłkę, jeżdżono powozem, bobslejami, sankami.

     Po długiej podróży trzeba zebrać siły    Prezes wie jak rozbawić ludzi

   Na granicy nie kazano nam długo czekać, jakieś "wojaki" sprawdzili nasze paszporty, a do kasy słowackiego konduktora wpłaciliśmy po 200 koron, aby bez przesiadek i dodatkowych kosztów dojechać do samego Trencina oraz jak na Słowaka przystało włączył nam, bez problemów, ogrzewanie.

   Na miejscu byliśmy wcześnie, a według inwitki party place otwierali dopiero o 10.00, tak więc mieliśmy 4 godzinki wałęsania się po Trencinie. Jednak na dworcu kolejowym czekała nas miła niespodzianka - darmowy, a właściwie prawie darmowy autobus do supermarketu Tesco. Nie namyślając się długo pojechaliśmy zwiedzić tamtejszy supermarket i odpocząć w ciepełku, ponieważ dłuższe przebywanie na dworze, gdzie była minusowa temperatura i padał śnieg, nie było wskazane.

   W Tesco czas płynął bardzo wolno. Każdy z nas conajmniej dwa razy zwiedził półki sklepowe. Naszczęście były ławeczki i można było odpocząć po długiej podróży. Nasza dość nietypowa obecność w Supermarkecie z bagażami i dosypianiem na ławeczkach, spowodowała, że w końcu pojawiła się ochrona z zapytaniem "Co my tu robimy ?". Czekamy na autobus - padła szybka odpowiedź i pan ochroniarz sobie poszedł. Ale jeszcze długo ochroniarze i sprzedawcy patrzyli na nas ze zdziwieniem.

Koncentracja przed meczem     Pierwszy mecz : dwóch na dwóch     Harry Prezes górą !

   Wreszcie przyszedł czas na podróż do właściwego miejsca w Trencinie, a mianowicie na party place. Po dojechaniu i dojściu okazało się, że drzwi są zamknięte i nikogo nie ma. Tak więc, chłopaki zaczęli grać w piłkę, aby oczekiwanie na organizatorów nie było nudne. Wreszcie pojawili się tak zwani organizatorzy. Jeden z nich stwierdził, że party jest od 12.00, ale może coś się uda skombinować, aby otworzono nam drzwi. Dość długo kazano nam czekać, aż te magiczne drzwi na party się otworzą. Ale wreszcie mogliśmy wejść do ciepłego pomieszczenia i odpocząć. Po przygotowaniu sobie łóżek ze szkolnych materacy, chłopaki oczywiście postanowili znowu zagrać w piłkę, ale poważnie, czyli C64 kontra Atari. W naszym składzie grał Elban z Prezesem przeciwko Wilsonowi i Mikey'owi. Muszę przyznać, ze ten mecz był zacięty. Gra toczyła się do 10 strzelonych goli. Wynik meczu 10:9 dla C64. Wilson założył się z Elbanem o skrzynkę piwa, że tym razem wygrają sobotni mecz w piłkę nożną z kommodorowcami. He..he..

   Oczywiście nie obyło się bez śmiechu, kiedy to Prezes ubrany za Harry Potera paradował po sali. Ale najwięcej śmiechu było, gdy pojawił się Wotnau, który to bez przebrania pojawił się w nie gorszym stroju niż nasz Prezes. Tego nie da się opisać, tam trzeba było po prostu być ! Piątek upłynął nam raczej na odpoczynku, obejrzeniu kilku demek, spotkaniu z organizatorami, ludźmi ze sceny zagranicznej, zakupach, i wspólnych pogadankach przy piwie. W Piątek po południu pojawił się Cactus. Tym razem go nie poznałam. Ostatnim razem widziałam go, kiedy był prawie łysy, a tu niespodzianka, włosy dłuższe od moich. No cóż, czas płynie szybko, a ludzie się zmieniają.

Prezenty od Elbana i Prezesa dla Wotnau'a     A wieczorem ... przy wspólnym stole     Cobra i Cactus

   W sobotę poza kompotami najważniejszy był mecz między sceną C64, a Atari. Jak już wspomniałam walczono o skrzynkę piwa, ale nie to było najważniejsze dla naszych kolegów z Atari. Z tego co mówili, chcieliby wygrać, głównie ze względu na porażkę w Elblągu - Quast. Jednak, pomimo większej siły piłkarzy - wystarczy spojrzeć na zdjęcia obu drużyn by zauważyć, że Naszych było tylko sześciu, czyli tylu ilu miało grać w meczu - w drużynie przeciwnej było kilka osób na zmiany, nie udało się scenie Atari wygrać. Atarowcy musieli uznać wyższość naszych chłopców, którzy po niezbyt zaciętym meczu (może 2-3 pierwsze minuty były dość wyrównane) wygrali z Atari 9:1. Mecz trwał dwa razy po 30 minut.

   Wieczorem przyszedł czas na kompoty. I tu znowu najważniejszą i najśmieszniejszą postacią był Wotnau, który swoim specyficznym głosem zapowiadał następujące kategorie i wykonawców. Jak już pisałam, tego nie można opisać, to trzeba zobaczyć. Ale jeśli lubicie dobry kabaret to należy pojawić się na Forever.

   Prace były przedstawiane na 3 platformach: Atari, Commodore i Spectrum. Prace na komcia jakoś mnie rozczarowały, szczególnie muzyka. 19 muzyczek, z czego tylko 3-4 w miarę godne uwagi. Wygrał CreamD z Dmagic. Tak się zastanawiam, czy organizator powinien brać udział w konkursie. Osobiście jestem przeciwna, ale nie mnie to oceniać. Pomimo niskiego poziomu na uwagę zasługuje muzyczka PHC, który zajął 3 miejsce. Grafiki stały już na wyższym poziomie. A praca Jailbird'a / Booze Design była poza konkurencją. Nawet Wilson i Lewis stwierdzili jednogłośnie, że oni też chcą mieć takie grafiki na Atari. No cóż. Reszta wystawionych prac w innych kategoriach przedstawiała się kiepsko. Myślałam, że dema i intra będą przede wszystkim na wyższym poziomie i że będzie ich więcej. Na uwagę zasługuje natomiast demo na Commodore +4, które spowodowało zupełną ciszę na sali, że coś takiego można na tym sprzęcie wykonać. Ja również byłam długo pod wrażeniem. W porównaniu z demami na C64 to było super. Należy też wspomnieć o 1KB intro na Atari w wykonaniu Foxa. Gdy tylko pojawiło się na ekranie, Cactus krzyknął: "To niemożliwe". A jednak. Fox jest bardzo dobrym koderem i u niego jest to możliwe. Wiem to, bo widziałm inne jego prace.

Drużyna Commodore     Drużyna Atari    Zwycięstwo 9:1 trzeba było wspólnie uczcić

   Minusem kompotów było to, że CreamD nie poradził sobie z odpaleniem muzycznej pracy Reitera, która miała pojawić się podczas Wild compo. No cóż. Reiter będzie musiał poczekać do następnego roku, ale szkoda, ponieważ wiem, że długo pracował nad swoją produkcją i zawsze w takiej sytuacji czuje się niedosyt.

   Po kompotach chłopaki poszli wypić wygrane piwo, i tu muszę przyznać, że wspólne wypicie nagrody zarówno przez przedstawicieli C64, jak i Atari było bardzo dobrym pomysłem. Ja zostałam poprzegrywać stuff z ostatniego roku, a poza tym byłam już zmęczona.

   Wyniki kompotów miały być o 6.00 w Niedzielę. Nasza piątka wstała wcześnie, ponieważ mieliśmy pociąg koło 7.00 w stronę Czech, a stamtąd do Cieszyna i Katowic. Jednak byliśmy jedynymi, którzy się obudzili; reszta smacznie spała i nawet nikt nie zareagował na włączony budzik czy sygnały w telefonie. Nie doczekaliśmy się wyników, tak więc w składzie: Cactus, Wilson, Lewis, Mikey i Cobra ruszyliśmy w powrotną drogę do domu.

Commodore rulez    Ja tyle nie wypiłam

   Podsumowując, uważam, że Party było bardzo udane. Świetna zabawa w doborowym towarzystwie. Mam nadzieję, że za rok przyjedzie więcej przedstawicieli 8bit z Polski, a szczególnie ludzi z Naszej sceny. Warto jechać na Słowację i nie tylko dlatego, że jest tanie piwo, ale po to, aby pobyć z innymi ludźmi Naszej sceny, zarówno tej rodzimej jak i zagranicznej. Jedynym minusem, poza niewystawieniem pracy Reitera, była nieprzyjemna sytuacja zabrania materaca do spania przez kolegów z Atari, którym wcześniej Cactus i ja pozwoliliśmy się na nich wyspać po długiej podróży z Polski. Jest to tym niemiłe, ponieważ sami zaproponowaliśmy im odpoczynek na materacach, a wieczorem po prostu sobie wzięli materac, nie mówiąc nam nic. Jednak obecnie mogę dodać, że Greg i X-Rey przeprosili mnie za tę sytuację.

   Na zakończenie mogę tylko dodać, że za rok również wybieram się na Forever, ponieważ warto tam być i spędzić czas z kolegami ze sceny 8 bit. A podróż ? No cóż, do Trencina nie jest blisko, ale dla chcącego nic trudnego !



Autor:
Data realizacji:
Data publikacji:
Data modyfikacji:
Pierwsza publikacja:



Cobra (Apidya/Fraction)
-
13.5.2003
-
Filety on-line





DODAJ SWÓJ KOMENTARZ



Instrukcja używania systemu komentarzy    

  1. W polu "Podpisz się" umieszczasz swoje Imię, Nazwisko albo Pseudonim używając znaków alfanumerycznych: A-Z, 0-9 oraz znaków specjalnych, np.: !^<>" ' itp.
    Tagi HTML są nieaktywne.
  2.    
  3. W polu "Wpisz treść" umieszczasz komentarz używając znaków alfanumerycznych: A-Z, 0-9 oraz znaków specjalnych, np.: !^<>" ' itp. Klawisz ENTER tworzy nowy akapit.
    Tagi HTML są aktywne. Możesz:

  4.    Możliwość:

    Komenda:

    Przykład:

       a.   Pogrubić tekst: <B></B> Pogrubiony
       b.   Pochylić tekst: <I></I> Pochylony
       c.   Podkreślić tekst: <U></U> Podkreślony
       d.   Stworzyć indeks górny: <SUP></SUP> Indeks górny
       e.   Stworzyć indeks dolny: <SUB></SUB> Indeks dolny
        f.   Użyć czcionki maszynowej: <TT></TT> Czcionka maszynowa


    Adresy URL wpisujemy w postaci http://nazwastrony.pl, ftp://nazwastrony.pl.
    Adresy email wpisujemy w postaci nazwa@nazwa.pl.
    Adresy Gadu-Gadu wpisujemy w postaci gg:1234567 (bez spacji).

    Proszę pamiętać o domykaniu otwartych tagów.
    Przed naciśnięciem przycisku Komentuj, zaznacz checkboks przy jego prawym boku.

Podpisz się:

Wpisz treść:

   wyślij mój komentarz    ukryj mój adres IP